środa, 21 sierpnia 2013

Ślub

To już za kilka dni myśleli Przygotowania do ślubu szły pełną parą W końcu nadszedł ten dzień ICH ŚLUB !!! W wszytkich gazetach : Anders Jacobsen po raz drugi na ślubnym kobiercu. Czy tym razem będzie szczęśliwy? ona: (dzwoni do niego) Anders gdzie jesteś?? on: kochanie już jedziemy ona: już nie mogę tak strasznie boli mnie brzuch, strasznie się denerwuję on: to nasz dzień, nie denerwuj się bo nie masz czym ona: mama przyszła, muszę kończyć, kocham CIĘ on: już dojeżdżamy, też Cię kocham (kilka minut później) ona: mamam przyjechali! Anders! matka: uspokój się ! ona: patrz to mój mąż matka: ehhh ona: znowu zaczynasz? matka: nie nie, on po prostu nie jest dla Ciebie ona: chcesz zniszczyć najpięniejszy dzień w moim życiu ??? matka: no już idź do niego, życzę Ci szczęścia ona: ty to jesteś szczera matka: wpomnisz moje słowa : on nie jest dla Cibie, zrani Cię i na tym się skończy ona: a ty moje słowa: daj sobie spokój i tka tego nie znieszczesz Nagle ich rozmowę przerwała muzyka wchodząca do mieszkania Muzyka odśpiewała swoje. Młoda para wsiadła do samochodu i pojechali do kościoła (w samochodzie) on: boże to już zaraz ona: mój mąż on: moja żona ona: kocham Cię on: ja ciebie też ona: jesteś tego pewnien ??? on: nigdy nie byłem niczego bardziej pewien, a ty? ona: znasz moją odpowiedź on: boję się że ktoś zepsuje nam ten dzień ona: wszystko będzie dobrze w kościele: ona: Alicja! gdzie jest Alicja i Tom???!!! on: nasi świadkowie ona: kurw* w takim dniu się spóźnić to tylko oni on: uspokój się przecież wiesz że Alicja jest w ciąży więc ... ona: patrz przyjechali są!!! Alicja kuźwa gdzieś ty była? Alicja: no przepraszam ale dobrze wiesz ta ciąża i jeszcze musiałam się pozbyć tych pasków na plecach ona: no dobra chodź już i tak się już spóźniamy on: Tom no udało się wam w ostatniej chwili Tom: dobrze wiesz jaka jest Alicja i to wszystko -.- Ksiądz: co tak długo ???? już myślałem że ślubu nie będzie ona: świadkowie się spóźnili on: zaczynajmy (PRZYSIĘGA) ona: Ja Angelika biorę sobie Ciebie ANDERSIE za męża i ślubuję ci miłość, wiernoś i uczciwość małużeńką oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci tak mi dopomóż panie boże wszechmogący w trójcy jedyny i wszyscy święci on: Ja Anders biorę sobie Ciebie ANGELIKO za żonę i ślubuję ci miłość, wiernoś i uczciwość małużeńką oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci tak mi dopomóż panie boże wszechmogący w trójcy jedyny i wszyscy święci Alicja: ( popłakała się ) ona: Alicja nie rób wiochy ona: Anders przyjmij tę obroczkę jako znak mojej miłości i wiernośći w imię ojca i syna i ducha św amen on: Angelika przyjmij tę obroczkę jako znak mojej miłości i wiernośći w imię ojca i syna i ducha św amen Ksiądz: możecie się pocałować oni: (kiss) Msza się zakończyła, wychodząc z kościoła zostali obsypani ryżem i pieniędzmi Wesele : on: kocham cię ona: ja Cibie też on: muszę na chwilę wyjść ona: już tęsknię Ona mając pewne podejrzenie poszła zanim. Patrzy i nie dowierza własnym oczom !!! Anders spotkał się z byłą żoną. W głowie miała tysiące myśli Wyciągneła tel i dzwoni do Alicji ona: Alicja chodź tu szybko !!! Alicja: coś się stało? ona: nie dyskutuj tylko chodź Alicja: (wybiegła na dwór) Angelika! ona: kuźwa zamknij się i nie krzycz tak ! chodź tu i patrz Alicja: przecież to ta no ... ono ! ona: co ona tu robi ?? Alicja: patrz patrz przystulają się ona: matka miała rację ! (rozpłakała się i uciekła) Alicja: (nie wiedziała co robić, zadzwoniła po Toma) Toma chodź tu szybko Tom: coś się stało? Alicja: nie dyskutuj tylko tu masz być biegiem !!! Tom: Alicja !!!!!!!! Alicja: no pewnie jeszcze głośniej krzycz, chodź tu ! Patrz Tom: przecież to Anders co on robi z tym czymś? Alicja: weź idź tam i coś zrób Tom: ja? Alicja: a co ja? Ja muszę iść do Angeliki, gdzieś uciekła cała zapłakana Tom: dobra idę Tom: Anders co to ma być? Co ty człowieku odwlasz? Tutaj są paparazzi oni widzą wszystko idioito Pomyśl o Angelice on: to nie tak jak myślisz Tom: człowieku czy ty wiesz co zrobiłeś? on: chodzi o dziecko Tom: w takim dniu? i jeszcze się przytulacie ? gratuluję pomysłu on: weź przestań Tom: co przestań? co przestań? Angelika to widziała także teraz to chyba zniszczyłeś swoje drugie małużeństwo on: co? nie mówisz na serio Tom: a skąd bym się tutaj znalazł? Angelika poszła za tobą, zadzwoniła po Alicję ale nie wytrzymała popłakała się i uciekła, Alicja zadzwoniła po mnie a sama pobiegła za twoją chyba już nie długą byłą żoną on: Boże co ja najlepszego zrobiłem Tom: nie ty, tylko wy dwoje on: muszę ją poszukać Tom: teraz to już chyba nic nie zmienisz. Pamiętasz jak się skończyło gdy przespałeś się z Martyną? chcesz znowu powtórkę z tamtego ??? on: gdzie jest Angelika? Tom: czekaj zadzwonię do Alicji. Dobra chodź wiem on: Angelika to nie tak ona: Anders, matka miała rację on: ale ale... ona: proszę Cię nie kończ jak zwykle to samo Pamiętasz co było z Martyną chcesz znowu przechodzić przez to samo? on: chodziło o dziecko ona: w dniu naszego ślubu? on: tak ona: uważaj bo Ci uwierzę, po co ją przytulałeś??? on: bo no wiesz... ona sama ona: to jest ono! Alicja: chodź, musisz poprawić makijaż cała się rozmazałaś ona: gdzieś mam makijaż skoro najpiękniejszy dzień mojego życia potrafił zapsuć mój chyba już nie długo były mąż on: nie mów tak ona to jak mam mówić co ? Alicja: chodź już Tom: (szepnął na ucho Alicji) pogadam z nim Alicja: spotkamy się w czwórkę za godzinę on: a co powiemy gościom? ona: to już twoja sprawa, idź do nich i powiedz że mamy sesję zdjęciową (godz. później) on: ślicznie wyglądasz ona: idż powiedz to ono a nie mi on: możesz już przestać ? ona: Tom, Alicja możecie nas zostawić Alicja: pamiętaj zrób to co uważasz za słuszne, pamiętaj o czym rozmawiałyśmy ona: dobrze on: kochanie ona: nie nawywaj mnie tak on: (ukląkł, patrzył jej w oczy) kocham Cię tylko Ciebie, ona znaczy ono nic dla mnie nie znaczy. Dzisiaj jest nasz ślub nie psujmy tego ona: Anders jak ja mam Ci ufać ? on: czekaj udowodnię Ci (dzwoni do ono) cześć ono: hej, misiek on: możesz mnie tak nie nazywać? ono: czemu? on: bo dzisiaj wziąłem ślub i kocham tylko Angelikę ono: i dobrze ja też cię nie kocham on: to co aż nas łączy to dziecko ono: aż? on: tak aż ono: no cóż żegnam on: teraz będziemy się kontaktować tylko za pośrednictwem adwokata. cześć (rozłączył się) on: wystarczy taki dowód ona: (uśmiech) Kocham Cię ale więcej Ci już nigdy nie wybaczę Ciesz się, że dzisiaj jest nasz ślub oraz, że była przy mnie Alicja on: (wstaje) ja Ciebie też Kocham (całuje ją usta) Chodźmy już na wesele do gości ___________________________________________________________________________________ I tak kończy się to opowiadanie On są teraz szczęśliwą rodziną, planują dzieci, wspólną przyszłość, kochają się Anders już nigdy nie spojrzał na inną kocha tylko Angelikę (całe opowiadanie jest fantastyczne) dziękuję za przeczytanie już niedługo następne cześć pod tytułem : Dziecko

Wiedziałam, że to ten

Siedzieliśmy w kawiarence wpatrzeni w siebie, trzymaliśmy się za ręceJa miałam jego a on mnie. On był dla niej największym szczęściem Siedzieliśmy tak od kilku godzin, nie rozmawialiśmy. Rozumieliśmy się bez słówSłyszałam jak inny ludzi którzy przechodzili koło nas mówili ,,to jest prawdziwa miłość, tylko im pozazdrościć takiej miłość, szczęściarze"

My na te słowa uśmiechaliśmy się tylko Nagle Anders puścił moją rękę i ukląkł przede mną I powiedział 

on: wyjdziesz za mnie? Popłakałam się ze szczęścia Anders wstał przystulił mnie i wyszeptał czyli nie 
ja: jeszcze nigdy nie kochała nikogo tak jak Ciebie, chcę mieć z tobą dzieci, chcę sie z Tobą zestarzeć Kocham Cię! i moja odpowiedź brzmi tak 
On przytulił mnie tak mocno, że nie mogłam złapać powietrza, byłam taka szczęśliwaLudzi bili nam brawo i gratulowali niektórzy płakali Wracając do domu rozmawialiśmy
ja: gdyby nie ślub Alicji i Toma gdybyś wtedy nie wszedł do łazienki, gdyby nie oczepiny...nagle mi przerwał 
on: nawet nie chcę myśleć co by teraz było 
ja: nie byłoby nas wtedy... (popłakałam się)
on: proszę nie płacz (przytulił mnie) ale najważniejsze jest tu i teraz
ja: tu i teraz my
on: Kocham Cię słońce wiesz 
ja: wiem ja Ciebie taż kocham
on: szkoda, że byłem taki głupi i ożeniłem sie z Brigitte i jeszcze Isak
ja: nie lubię tego tematu... nie lubię twojej byłej ale dziecko nie jest niczemu winne 
on: wiesz dlaczego on wyszła za mnie?ja: zawsze chciała Cię o to zapytać ale nie chciałam ruszać tego tematu
on: w dzieciństwie ja i ona byliśmy przyjaciółmi... potem ja byłem hydraulikiem i ,,wystartowałem" doniej ale ona mnie nie chciała, ponieważ miałem mało pieniędzy. Gdy zostałem skoczkiem i zaczołem zarabiać dużo ponownie zagadałem do niej. Wtedy byłem głupi ona chciała mnie tylko dlatego bo miałem dużo pieniędzy. Ciągle chciała żebym jej coś kupywał. Fakt było nas na to stać... ale wiedziałem, że ona mie nie kocha ale zawsze mnie wspierała ona traktowała mnie jak przyjaciela ja ją jak kogoś więcej kochałem ją.Byliśmy ,,szczęśliwym" małżeństwem ale ... Nigdy nie czułem, że ona mnie kocha. Potrzebowałemtej miłośći. Teraz wiem co to miłość bo mam Ciebie i wiem, że nie lecisz na kasę
ja: Anders tak mi przykro ja nic nie wiedziałam... ale wiem jedno : Kocham Ciebie nie za to ile masz kasy ale za to, że po prostu jesteś. Nie lecę na twoją kasę ale na Ciebie. Nie ważne czy bedzieszmiał tyle kasy ile masz czy nie będziesz miał nic ja kocham Cię pomimo wszystko. Kładąc się spaći wstając rano dziękuję Bogu, że mam Ciebie
on: (płakał jak małe dziecko) Teraz wiem co to miłość co to szczęście. Jestem dumy, że będę miałtaką żonę
ja: a ja takiego męża Staliśmy w tym parku wtuleni w siebie długo i płakaliśmy. Nie chciałam go wypuścić z objęć. Było mi tak dobrze. Czułam, że ktoś mnie na prawdę kocha..

______________________________________________________________________


To jest blog na którym ja jestem tylko moderatorem, wklejam tu te opowiadania ale ja ich nie piszę :)
Jeśli chcecie jakiś kontakt z osobą piszącą te opo. zapraszam do mnie, jakoś się dogadamy :)